Od zapowiedzi Cyberpunk 2077 niedługo minie sześć lat, ale nowa gra polskiego CD Projekt RED pozostaje niemal równie tajemnicza, co w 2012 roku. Co prawda, w ostatnich miesiącach nie brakowało doniesień na temat nadchodzącej produkcji, jednak nie ujawniały zbyt wiele informacji na temat rozgrywki. Nie inaczej było na niedawnym panelu w trakcie konferencji Pareto Securities Gaming Seminar, w trakcie którego polski deweloper wspomniał co nieco o Cyberpunk 2077. Prezes Adam Kiciński oraz wiceprezes ds. finansowych Piotr Nielubowicz skupili się na podkreśleniu rozmachu projektu. Ambicją Polaków jest sprawienie, by Cyberpunk z miejsca stał się kolejną liczącą się marką studia. Stąd też ogromny budżet oraz zespół pracujący nad grą, składający się z 300 osób. Dla porównania – nad produkcją trzeciego Wiedźmina czuwało około 250 specjalistów.
Jeśli już o
Wiedźminie mowa, twórcy kilkakrotnie odnieśli się do swojego bezsprzecznie najwybitniejszego dzieła w kontekście nowej produkcji. Tak jak
Dziki Gon był szczytowym osiągnięciem studia dzięki doświadczeniom wyniesionym z pracy nad poprzednimi odsłonami cyklu, tak
Cyberpunk 2077 powstanie w oparciu o lekcje wyniesione z tamtego projektu. Innymi słowy, tytuł skorzysta z podobnej formuły RPG z otwartym światem i dojrzałą treścią, jednak znacząco rozwiniętą w stosunku do oryginału. Istotnym czynnikiem jest znacznie większa swoboda w zakresie tworzenia świata, niż miało to miejsce w przypadku wiedźmińskiej trylogii. Wtedy twórcy musieli uwzględniać ograniczenia narzucone przez opowiadania Andrzeja Sapkowskiego: obecność określonych postaci, ich wzajemne relacje itp. W przypadku
Cyberpunk 2077 zespół ma wolną rękę w kreowaniu świata gry.
Wróćmy jeszcze do samego
Wiedźmina. Szefowie
CD Projekt RED ponownie podkreślili, że wirtualne przygody Geralta od początku powstawały jako trylogia. Tak więc bezpośrednia kontynuacja
Dzikiego Gonu jest absolutnie wykluczona, aczkolwiek twórcy nie przekreślają powrotu do uniwersum w osobnej produkcji. Jednak jest to kwestia dalekiej przyszłości – na ten moment oczkiem w głowie studia jest
Cyberpunk 2077, a także karciany
Gwint. Rozwiano też wątpliwości co do pojawienia się kolejnych dodatków do trójki.
Na zakończenie informacja niezwiązana z rozgrywką, ale jednak istotna. Kiciński potwierdził, że
Cyberpunk 2077 na pewno ukaże się nie tylko w serwisie GOG.com, lecz także na Steamie. Oficjalne oświadczenie w – wydawałoby się – tak oczywistej sprawie może nieco dziwić, skoro dotychczas
CD Projekt RED udostępniało swoje produkcje na platformie firmy
Valve. Należy jednak przypomnieć niedawne wydanie
Age of Empires: Definitive Edition wyłącznie w sklepie
Microsoftu oraz wynikłe z tego krytyczne głosy pod adresem amerykańskiej korporacji. Zapewne Kiciński uznał, że lepiej rozwiać wątpliwości zawczasu, tak jak uczynił to prezes Marcin Iwiński w kwestii lootboksów.
Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2018-02-27 19:33:50
|
|